Idę do domu ze sklepu z artykułami plastycznymi w deszczu. Początkowo kaptur chroni mnie przed żywiołami, ale w połowie drogi zmieniam zdanie i zdejmuję go, pozwalając, by skroplona woda nasiąkła moje włosy, moje ubranie. Zimne krople spływające po mojej twarzy pomagają ukoić pieczenie zawstydzenia po wczorajszej "rozmowie kwalifikacyjnej".
Gdzieś w bogatej dzielnicy miliarder śmieje się ze mnie.



![Surowe Pragnienia [Pragnij Mnie Głęboko]](/_next/image?url=https%3A%2F%2Fcos.ficspire.com%2F2025%2F08%2F26%2F70735c9b1cc148b38fe0bf8d2be2d4a2.jpg&w=384&q=75)







![Surowe Pragnienia [Pragnij Mnie Głęboko]](/_next/image?url=https%3A%2F%2Fcos.ficspire.com%2F2025%2F08%2F26%2F70735c9b1cc148b38fe0bf8d2be2d4a2.jpg&w=128&q=75)




