Athena Matthews, siedemnastoletnia wilczyca, przez całe życie zaznała jedynie smutku. Jakby śmierć matki i ojca w ataku zbójów nie była wystarczająca, los zagrał kolejną partię i sparował ją z jej najlepszym przyjacielem, w którym się podkochiwała, przyjacielem, który jej nie chce, ponieważ jest córką Gamy. Odrzucona przez swojego Alfę i wyrzucona z watahy w upokorzeniu, Athena musi nauczyć się przetrwać w świecie. Tak jak lotos rozkwita w błocie, miała nadzieję, że pewnego dnia jej życie również stanie się idealne jak z powieści. Myślała, że przeżyje swoje życie w spokoju, ale co się stanie, gdy zostanie obdarzona drugim partnerem? Drugi partner dany od losu jest po to, by cię kochać. Do tego służą, gdy pierwszy partner cię odrzuci, prawda? Co byś zrobiła, gdyby twój drugi partner okazał się być takim samym dupkiem? A nawet większym niż pierwszy? Chciałabyś go odrzucić i zakończyć nieszczęścia, ale odrzucenie tym razem nie wchodzi w grę. Athena wpada w poważne kłopoty, gdy jej drugi partner odrzuca jej odrzucenie. Więc teraz, on jej nie pokocha, ale jej też nie odrzuci. Sprawienie, by najsilniejszy alfa się w niej zakochał, było niemożliwe, więc wybrała znacznie łatwiejszą drogę. Sprawić, by jej nienawidził, i to był teraz jej cel.

Pierwszy Rozdział

Czasami smutek definiuje twoje życie w sposób, którego byś nie chciała. To może być smutek po stracie kogoś bliskiego sercu, poczucie bycia niewystarczającą, otoczenie przez osądzających ludzi, albo co gorsza, utrata samej siebie. I pomimo twojego pragnienia szczęścia, jedyną rzeczą, która towarzyszy ci przez całe życie i znów puka do twoich drzwi, jest nic innego, jak smutek. - Angelina Bhardawaj. Atena zamknęła książkę, którą czytała na cmentarzu, a po jej policzku spłynęła samotna, zbłąkana łza. "To już na dzisiaj wszystko, tato. Wrócę jutro, żeby przeczytać ci kolejną historię," wyszeptała, jakby bała się zakłócić wieczny sen ojca. To było zabawne. Gdyby Atena naprawdę mogła to zrobić, zrobiłaby to bez wahania, prawda? Mijał drugi tydzień od śmierci ojca Ateny. Zginął jako męczennik podczas ataku zbójów na watahę dwa tygodnie temu. Jej tata, Gama watahy, był jednym z wojowników, którzy stracili życie w tej brutalnej walce. Atak był tak brutalny i śmiercionośny, że ledwo zdołali uratować swoją watahę na czas. Członkowie watahy próbowali pogodzić się z odejściem tych, którzy odeszli, aby móc kontynuować swoje życie, ale to było trochę za trudne dla osób takich jak Atena, która nie miała dokąd pójść i do kogo się zwrócić. Matka Ateny zmarła przy porodzie, a teraz odszedł także jej ojciec. Po stracie obojga opiekunów i braku bezpośrednich krewnych, którzy mogliby się nią zaopiekować, była zdruzgotana. Niektórzy ludzie współczuli jej losowi, ale byli przy niej tylko po to. Żeby okazywać współczucie i litość nad jej sytuacją. Najwięcej, co mogli zrobić, to sfinansować jej czesne i uchronić ją przed pójściem do sierocińca prowadzonego przez radę. W tej szczęśliwej watasze, gdzie myślała, że jest najbezpieczniejsza, Atena czuła się samotna. A żeby przetrwać samotnie, musiała nosić maskę. Maskę osoby silnej i niezależnej. Widząc ją zimną i powściągliwą, piorunującą wszystkich wzrokiem przez większość czasu, wszyscy zaczęli trzymać się od niej z daleka. Z wyjątkiem dwóch osób. Syn Alfa, Cole, jej kochanek, i jej prześladowca, Jake. Cole był jej najlepszym przyjacielem od dziecka. Cole i ona byli idealnie dopasowani, stworzeni dla siebie w niebie, a przynajmniej tak myślała Atena. Podkochując się w swoim najlepszym przyjacielu od dzieciństwa, wiedziała, że jest on dla niej najlepszym facetem. Po śmierci rodziców był jej jedyną miłością i nadzieją w życiu. Chociaż nie chciała rujnować swojej przyjaźni z nim z powodu przelotnych fantazji, wiedziała, że coś między nimi jest. Nawet jej wilczyca, Celine, się z nią zgadzała. Cole dał jej do zrozumienia, że ją lubi, a ona chciała być tą, która będzie u jego boku do końca życia, ale jedyną rzeczą, która ich powstrzymywała, była więź przeznaczenia. Nie wiedzieli, czy są dla siebie nawzajem przeznaczeni. Więź przeznaczenia była uważana za najświętszą więź w ich kraju, w przeciwieństwie do innych, gdzie dozwolone były wybrane więzi. Osiemnaste urodziny Cole'a już minęły, a ponieważ nie wspomniał o znalezieniu swojej partnerki, była teraz bardziej pewna, że to ona jest jego partnerką. Chociaż nic nie powiedział o tym, że jest jego partnerką, być może dlatego, że nie chciał jej niepotrzebnie obciążać. Zauważyła, jak Cole staje się zazdrosny i zaborczy w stosunku do niej nawet po swoich urodzinach. Tego spojrzenia, które rzuca jej przez cały czas, nie można pomylić ze spojrzeniem przyjacielskim. Atena uśmiechnęła się na samą myśl o byciu kochaną przez Cole'a. Czekała tylko rok, aż dowie się, że Cole jest jej partnerem. Kiedy jej wilczyca zawyje na znak aprobaty dla wilka Cole'a, wie, że tego samego dnia dopełnią ceremonii połączenia w pary, a Cole da jej to, co zawsze jej obiecywał. Uśmiechając się na myśli, które krążyły jej po głowie po odwiedzeniu grobu ojca i opowiedzeniu mu o tym, jak bardzo stara się żyć szczęśliwie, Atena postanowiła wstąpić do rodzinnego domu Cole'a, aby odpocząć. Cole dał jej klucze do tego domu, ponieważ jego rodziców nigdy tu nie było, i chciał, żeby korzystała z tego miejsca, kiedy tylko będzie chciała uciec od ludzi. I to właśnie chciała teraz zrobić, ukryć się przed współczującymi spojrzeniami wszystkich, z którymi musiałaby się zmierzyć, gdyby zobaczyli ją wracającą z cmentarza. Oprócz Cole'a, osobą, której nieświadomie była wdzięczna, był jej największy prześladowca, Jake. Chociaż był klasycznym prześladowcą, drażniącym ją od czasu do czasu, cieszyła się, że nie udawał litości nad nią, jak wszyscy inni. Na początku myślała, że to w porządku, że ludzie czują się z nią źle, ponieważ jej ojciec, Gama watahy, zmarł, ale kiedy usłyszała, jak niektóre dziewczyny obgadują ją za plecami, że opłakuje, żeby zwrócić na siebie uwagę, Atena wiedziała, że są to tylko przebiegłe lisy, które zaprzyjaźniają się z nią z powodu wsparcia Cole'a. Biorąc głęboki oddech, Atena skręciła za róg, marszcząc nos, gdy zbliżała się do domu. Czy ktoś był w środku? To było oczywiste, że zapach Cole'a tam będzie, ponieważ to był jego dom, ale dlaczego pachniało Biancą? "Aaa, proszę. Szybciej. Tak, właśnie tam. Dalej. Daj mi wszystko, alfo. Och, jesteś najsilniejszym mężczyzną," wstydliwe słowa Bianki zadźwięczały w uszach Ateny, a Atena zatrzymała się w miejscu, zastanawiając się, czy powinna wejść do środka. Odwracając się, zamierzała odejść, kiedy usłyszała głos, którego nigdy nie spodziewała się usłyszeć w swoich najśmielszych snach. "Bierz to, suko. Bierz to wszystko do środka. Pozwól mi napełnić cię moim nasieniem. Na to zasługują niegrzeczne suczki takie jak ty," słowa Cole'a były jak policzek dla Ateny, a ona poczuła, jak jej ciało drętwieje z każdym krokiem, który robiła w kierunku domu, z każdym słowem, które wypowiadali, i zapachem żądzy, seksu, potu i ich barwnych wydarzeń. "Daj mi to wszystko, Alfo. Napełnij mnie. Jestem gotowa na każdą karę. Jestem małą suką. Twoją suką," słowa Bianki trwały, zanim Atena usłyszała krzyk Bianki, a zapach jej soków uniósł się w jej nozdrzach, powodując zawroty głowy, gdy poczuła, jak ziemia usuwa jej się spod nóg. Upadła na kolana, gdy ich bezlitosny akt trwał. "Jeszcze nie skończyłem," głos Cole'a był ciężki od żądzy i władzy, a Atena nie wiedziała już, co robić, gdy zobaczyła scenę tuż przed sobą. Próbowała dzwonić do Bianki. Bianca była dla niej okropnie dobra w czasie żałoby, dlatego chciała zobaczyć, czy Bianca nie chce się spotkać, ale połączenie nie doszło do skutku, a teraz Atena znała powód. Na kanapie, na której Cole zwykł mówić o swojej niekończącej się miłości do niej, Bianca i Cole byli tam w ognistej namiętności. Cole wbijał się w Biancę, podczas gdy jej paznokcie wbijały się w jego klatkę piersiową, jej twarz wykrzywiona w czystej rozkoszy, gdy jęczała i stękała pod nim. Atena wiedziała, że musi uciekać, ale jej ciało zamarło. To było tak, jakby jej ciało zmuszało ją do patrzenia na scenę przed nią. Jeśli słowa Bianki i Cole'a wcześniej były policzkiem dla niej, to teraz czuła się, jakby ktoś wyjął jej serce z piersi i wbijał w nie nóż bez przerwy. Zmysł słuchu i węchu wilka jest jednym z najsilniejszych, ale byli tak zagubieni w swojej sesji miłosnej, że nawet nie zauważyli nowej osoby stojącej w drzwiach. Cholera, nawet nie pofatygowali się, żeby zamknąć drzwi na klucz. Byli tak pochłonięci swoją żądzą i namiętnością, że wyglądało na to, że nic się dla nich w tej chwili nie liczy. Jake, który śledził Atenę, żeby ją drażnić i wyśmiewać i upewnić się, że znowu nie ryczy, spojrzał na nią siedzącą na ziemi w oszołomieniu i zamierzał uderzyć ją w tył głowy, żeby dobrze się pośmiać, kiedy scena przed nią ukazała się w jego polu widzenia. Jego pierwotny plan obejmował tylko trochę ją zirytować, ale widząc gorące łzy spływające po jej policzkach, poczuł wir emocji, które były mieszaniną złości, smutku, litości, współczucia, frustracji i udręki, które go ogarnęły. Zgadza się, że nie był dla niej najlepszą osobą przez całe jej życie, ale przynajmniej był wierny swoim emocjom i pokazywał jej dokładnie to, co czuł. Ale ten Cole, był jak wąż w ukryciu, który ugryzł ją, kiedy najmniej się tego spodziewała. Jake lubił ją prześladować. To było jego ulubione zajęcie, ale w tej chwili miał ochotę ją przytulić i pocieszyć. Jedynym powodem, dla którego przez cały ten czas ją prześladował, było to, że przez całe życie nie widziała nikogo innego niż Cole, a to było dla niego denerwujące. Była jak mała marionetka Cole'a, która robiła wszystko, co jej kazał. Była pierwszą przyjaciółką, którą poznał podczas przedszkola i sesji treningowych. Byli całkiem blisko w dzieciństwie, ale potem pojawił się Cole i miał wrażenie, że przestał dla niej istnieć. Czuł się odrzucony i to był jedyny sposób, jaki mógł wymyślić, żeby zwrócić na siebie jej uwagę. Chciał być jej przyjacielem, ale ona surowo wyznaczyła granicę, która wpuszczała do środka tylko syna alfy. Od samego początku wiedział, że nie jest dziewczyną, która leci na pieniądze i władzę, a więc fakt, że robiła to wszystko z miłości, irytował go jeszcze bardziej. Nigdy nie lubił Cole'a od samego początku. Potrząsając głową, żeby wyrzucić myśli z głowy i opanować złość, Jake wziął głęboki oddech. Trzymając ją mocno za rękę, Jake wyciągnął ją z tego miejsca ze zmarszczonym czołem. Gdyby to był inny czas, Atena warknęłaby na niego za samo dotknięcie jej, a co dopiero trzymanie jej za rękę w ten sposób, ale w tej chwili nawet nie zadała sobie trudu, żeby spojrzeć, kto ją ciągnie. Obraz Cole'a bzykanego z Biancą na tej kanapie wirował jej w głowie jak niekończąca się taśma filmowa. Do tej pory jej ciało i umysł nie chciały nawet uwierzyć w to, co zobaczyła. To musi być żart. Nie. To nie był żart. To był sen. Bardzo zły sen. Nie ma mowy, żeby jej najlepszy przyjaciel jej to zrobił. Nawet gdyby chciał spędzić trochę czasu z Biancą, powiedziałby jej o tym. Gdyby Bianca była jego partnerką, wyjaśniłby to, zamiast dawać jej takie fałszywe nadzieje. Trudno było rozszyfrować, co jest prawdziwe, a co fałszywe. Jeśli to był prawdziwy Cole, to kim był facet, który obiecywał jej wieczną miłość i troskę? Pomyślała Atena, a jej blada twarz wyglądała, jakby straciła całe życie.

Odkryj więcej niesamowitych treści