"Athena Mathews!" Podniesiony głos Cole'a przyciągnął uwagę Atheny, gdy ta miała właśnie wejść na teren uniwersytetu, a jej oczy rozszerzyły się.
Wiedziała, że Cole jest typem człowieka nierozsądnego, ale nigdy nie przypuszczała, że posunie się do czegoś takiego.
"Co do cholery wyprawiasz, Cole? To publiczny uniwersytet, są tu też ludzie," powiedział Jake, próbując go uciszyć, na co Cole prychnął.
















