Rozdział 11
– Simon, dokąd mnie zabierasz? Zaczynasz mnie przerażać – słowa Savannah wywołały u Simona szyderczy uśmiech, gdy wyciągnął ją z terytorium watahy.
Wciąż nie wyrównał z nią rachunków za skrzywdzenie dwa razy zbuntowanej na terenie kampusu i dalsze narażanie jego wizerunku.
– Savannah, próbuję ci oszczędzić upokorzenia. Nie chcę cię karać na terenie watahy, gdzie wszyscy mogą cię widzie
















