**RODZIAŁ Z PUNKTU WIDZENIA ARII**
Opuszczając przyjęcie w osłupiającej ciszy, nie mogę pozbyć się uczucia satysfakcji, wiedząc, że Ewa w końcu dostaje to, na co zasługuje. Milczenie Adama po mojej konfrontacji z nią mówi samo za siebie – milczące przyznanie się do jego niemożności obrony mnie przed własną rodziną.
Z Regisem u boku zostawiamy to wszystko za sobą, ani razu nie odwracając się. Ale
















