**Aria’s POV**
Gdy dotarliśmy do szpitala, Adama natychmiast zabrano na oddział, jego obrażenia były poważniejsze niż mine. Czułam mieszankę ulgi i winy – ulgi, że tak bezinteresownie mnie chronił, ale też przytłoczona świadomością, że teraz cierpi z tego powodu. Gdyby nie interweniował, to ja leżałabym na tym łóżku szpitalnym, walcząc o życie.
Salę wypełniła obecność Millerów, nagłe zbiegnięcie
















