Perspektywa Johnsona
Oparłem się na łóżku i zapaliłem papierosa, wypuszczając dym i obserwując, jak znika. Uśmiechnąłem się i powiedziałem do kobiety obok:
– Gratulacje, kochanie, byłaś jak zwykle doskonała. Przeleję ci trochę pieniędzy na konto, żebyś mogła sobie coś kupić. – Uśmiechnąłem się, myśląc o jej mężu, który wierzył, że jest święta. – Po prostu nie wiem, jak twój idiota nie podejrzewa,
















