logo

FicSpire

Nieodparty szef: Ulegając twojemu dotykowi

Nieodparty szef: Ulegając twojemu dotykowi

Autor: Jackie88

Rozdział 4
Autor: Jackie88
26 lis 2025
Kiedy skończyłam studia, Peter miał już dwa lata. Wtedy to już wszędzie chodził, zawsze uczepiony babci – co było jego pierwszym słowem. Był pięknym chłopcem z prostymi, czarnymi włosami, jasną cerą, uroczym, zadartym noskiem i tymi ogromnymi, fiołkowymi oczami, które sprawiały, że wzdychałam. Był moim słońcem! A teraz będę miała dla niego więcej czasu. Po studiach szef wezwał mnie na rozmowę. Był wspaniałym szefem i powiedział, że jest bardzo zadowolony z mojej pracy w firmie, ale wie, że zasługuję na to, by zajść daleko, więc powinnam poszukać pracy w mojej branży, a on to zrozumie. Zapewnił mnie, że moja praca w firmie budowlanej będzie moja tak długo, jak będę chciała, a jeśli odejdę i coś nie wyjdzie, zawsze będę miała gdzie wrócić. Doradził jednak, abym poszukała czegoś w mojej dziedzinie, aby zapewnić lepszą przyszłość mojemu synowi. Byłam tym bardzo wzruszona i przyjęłam jego dobrą radę. Powiedziałam o tym Melissie, a ona od razu stwierdziła, że porozmawia ze swoim ojcem o nawiązaniu kontaktu z niektórymi znajomymi. Niedługo potem pan Oliver Larson, ojciec Mel, wezwał mnie do swojego biura i wręczył mi wizytówkę, mówiąc: – Catherine, wiem, że jesteś wspaniałą dziewczyną i dobrym profesjonalistą. Rozmawiałem z przyjacielem i załatwił ci rozmowę kwalifikacyjną w Miller Group. To na stanowisko asystentki dyrektora generalnego. Jeśli dostaniesz tę pracę, będziesz pracować w swojej branży w globalnej firmie. To doskonałe stanowisko, ale nie tutaj, w Bellwood. Musiałabyś się przenieść do Paradise Port. Wiem, że to ogromny krok, ale myślę, że powinnaś to rozważyć – będzie to dla ciebie doskonałe. W każdym razie wyślij e-mail na adres podany na wizytówce ze swoją odpowiedzią, odrzucając stanowisko lub akceptując wirtualną rozmowę kwalifikacyjną. – Panie Larson, nie mam słów, żeby panu podziękować! Zawsze był pan dla mnie taki dobry! Miller Group to jeden z największych konglomeratów biznesowych w kraju! Praca tam to marzenie! Zdecydowanie przyjmę zaproszenie na rozmowę, a jeśli będę musiała się przeprowadzić, to to zrobię. Wiem, że to będzie wspaniała okazja – powiedziałam z przekonaniem. Nie byłoby źle uciec od tych okropnych członków rodziny, zwłaszcza teraz, gdy "królowa" Kelly jest w ciąży, a jej matka postanowiła poprosić o wszystkie rzeczy Petera dla dziecka tej nieuczciwej pary! Na szczęście moja mama powiedziała jej, że to absurd, ale i tak nie miałoby to znaczenia, ponieważ oddałam już wszystkie rzeczy, z których Peter wyrósł, znajomej, która była w ciąży. Moja mama była bardzo zła na swoją siostrę, ponieważ zawsze lekceważyła mojego syna, zawsze nazywając go chłopcem bez ojca, co naprawdę zraniło moją mamę. Opuszczając to miasto, będę żałować tylko tego, że zostawiam moich rodziców i przyjaciół, ale wiem, że po raz kolejny mnie wesprą. Podziękowałam panu Larsonowi i wyszłam z biura. Kiedy dotarłam do swojego biurka, porozmawiałam z moim szefem, innym panem Larsonem, ale ponieważ nie lubił, żeby go tak nazywano, zwracałam się do niego po imieniu: – Aldo, twój brat załatwił mi rozmowę kwalifikacyjną w Miller Group. Uśmiechnął się: – Wiem, właśnie do mnie dzwonił. Myślę, że powinnaś skorzystać z tej okazji. Jeśli coś nie wyjdzie, zawsze możesz wrócić. Uśmiechnęłam się do niego i od razu wysłałam e-maila z prośbą o ustalenie terminu rozmowy. Szybko otrzymałam potwierdzenie, że rozmowa odbędzie się następnego dnia o dziesiątej rano, a ponieważ podjęłam już inicjatywę i wysłałam swoje CV, rozmowa będzie krótka. Tej nocy w domu porozmawiałam z rodzicami, którzy zrozumieli, chociaż martwili się, jak poradzę sobie z wychowaniem dziecka samotnie w innym mieście i popłakali się na myśl o tym, że będą daleko od wnuka. Wspierali mnie jak zawsze i cieszyli się z okazji, którą otrzymałam. Poprosiłam ich, żeby nikomu nie mówili. Kiedy przyjechała Mel – przychodziła codziennie, żeby zobaczyć swojego chrześniaka – powiedziałam jej o wszystkim, a ona pomogła mi przygotować się na następny dzień. W czasie rozmowy kwalifikacyjnej poszłam do sali konferencyjnej w moim miejscu pracy; mój szef mi na to pozwolił. Usiadłam i czekałam na telefon. Rozmawiała ze mną bardzo miła i inteligentna kobieta, pani Mariana Taylor. To było bardzo przyjemne; rozmawiałyśmy przez dwie godziny. Udzieliła mi wszystkich informacji o stanowisku, wynagrodzeniu i świadczeniach. Na koniec powiedziała: – Catherine, jesteś zatrudniona! Zastąpisz mnie, ponieważ obejmuję stanowisko dyrektora w londyńskim oddziale, więc przejmiesz moje stanowisko tutaj. Chciałabym, żebyś zaczęła jak najszybciej, ponieważ wyjeżdżam za dziesięć dni i chciałabym przekazać ci wszystko, zanim wyjadę. I wolałabym nie zmieniać terminu mojego wyjazdu. Kiedy możesz zacząć? – Potrzebuję tylko, żeby mój szef mnie zwolnił, ale myślę, że mogę być tam w poniedziałek – był już piątek, czy Aldo zgodzi się mnie dzisiaj zwolnić? – Doskonale. Możesz mi wysłać e-mail z potwierdzeniem po rozmowie z nim. Masz jakieś pytania? – Nie, proszę pani. Wszystko jest jasne. – Świetnie! Witaj w Miller Group. Jestem pewna, że sobie poradzisz. Do zobaczenia w poniedziałek. Zakończyła połączenie, a moje serce biło jak szalone – udało mi się. Praca była świetna, wynagrodzenie jeszcze lepsze i będę miała szanse na rozwój. To było marzenie. Ale teraz trzeba było się pospieszyć i wszystko załatwić. Od razu poszłam porozmawiać z moim szefem. Był z tego powodu szczęśliwy, zadzwonił do księgowości i kazał im od razu przetworzyć moje rozliczenie. Potem pozwolił mi odejść, mówiąc, że zawsze będę miała gdzie wrócić, jeśli zajdzie taka potrzeba, ale wiedział, że sobie poradzę. Podziękowałam mu za wszystko i wyszłam. Wysłałam e-mail z potwierdzeniem do pani Taylor, informując ją, że będę w firmie w poniedziałek o ósmej rano, i poszłam prosto porozmawiać z Mel i jej ojcem – musiałam im podziękować. I wtedy Mel mnie zaskoczyła: – Myślałaś, że tak po prostu zabierzesz mojego chrześniaka? Nie ma mowy! Mój ojciec załatwił mi rozmowę kwalifikacyjną w Lynx World w Paradise Port. Przeprowadzam się z tobą i będziemy mieszkać razem. Co o tym myślisz? To było idealne! Byłam przeszczęśliwa, ale szybko zapytałam: – Mel, a co z Fredem? – Fred już złożył wniosek o przeniesienie do oddziału Paradise Port w swojej firmie; tam też będzie miał lepsze możliwości. Przyjedzie za piętnaście dni. Przyjaciółko, to nowe życie dla nas trojga. Byłam taka szczęśliwa. Mel wszystko zaaranżowała. Fred zawiezie nas tam, a ona zajmie się Peterem, kiedy ja będę pracować, aż znajdziemy żłobek. Miała już trzy żłobki do odwiedzenia, a jej ojciec udostępnił nam umeblowane mieszkanie w mieście. To było zbyt piękne, żeby mogło być prawdziwe; nawet się bałam. Zauważywszy to, Mel szturchnęła mnie i powiedziała: – Naucz się akceptować dobre rzeczy, które oferuje ci życie! Uśmiechnęłam się do niej i poszłyśmy do domu moich rodziców. Nadszedł czas, żeby przekazać im wiadomość i się pożegnać. Paradise Port znajduje się na drugim końcu kraju, więc nie będziemy się widzieć przez jakiś czas. Moi rodzice byli szczęśliwi, dopóki nie powiedziałam, że wyjeżdżam następnego ranka – wtedy pożegnanie stało się smutne. Ciężko było ich zostawić, ale to było konieczne. Z pensji, którą będę otrzymywać, będę mogła im teraz pomóc. To było dobre. Następnego ranka Fred i Mel przyjechali punktualnie. Ojciec Mel podarował jej w prezencie pickupa, co znacznie ułatwiło przeprowadzkę naszych rzeczy. Fred załadował wszystko na ciężarówkę i ruszyliśmy w drogę – to będzie cały dzień w drodze. Dotarliśmy do Paradise Port późno w sobotę wieczorem. Peter był wyczerpany, ale bardzo mu się podobała podróż – wszystko było dla niego nowe i ekscytujące. Rozpakowaliśmy się, zamówiliśmy jedzenie, a po zjedzeniu poszliśmy spać. W niedzielę zwiedzaliśmy miasto, żeby się zorientować. Paradise Port było ogromnym, nowoczesnym miastem przemysłowym na wybrzeżu. Jego port przyciągał wiele firm, co czyniło go miejskim centrum pierwszego świata. Mieszkanie, w którym mieliśmy mieszkać, znajdowało się blisko jednego ze żłobków, z którymi kontaktowała się Mel, co było świetne. Nie było też daleko od firmy – mogłam dojechać tam metrem w dwadzieścia minut. Mieszkanie było piękne, z nowoczesnym designem, doskonałą wentylacją i ogromnymi oknami, które wpuszczały dużo naturalnego światła. Tego wieczoru odwieźliśmy Freda na lotnisko i pojechaliśmy do domu, żeby odpocząć. Następny dzień będzie ważny – ja zacznę nową pracę, a Mel będzie miała wirtualną rozmowę kwalifikacyjną i umówi się na spotkanie z dyrektorem żłobka w pobliżu naszego mieszkania, żeby go odwiedzić i porozmawiać. Ułożyłam syna do łóżka; był wyczerpany po dzisiejszej zabawie. Kiedy patrzyłam, jak spokojnie śpi, byłam pewna, że będziemy tu mieli naprawdę dobre życie. Peter miał teraz swój własny pokój, a Mel i ja planowałyśmy kupić kilka rzeczy, żeby nadać mu bardziej osobisty charakter i nadać mu nasz własny dotyk. Wzięłam nianię elektroniczną i poszłam do swojego pokoju. Otworzyłam jedno z pudełek i zaczęłam wszystko układać. Kiedy otworzyłam ostatnie pudełko, wyjęłam pudełko zawierające moje wspomnienia z wieczoru balu. Otworzyłam je, przejechałam ręką po tej pięknej sukience i znowu westchnęłam. Wzięłam perfumy i pomyślałam: "Dlaczego nie?". Od jutra będę używać tych perfum każdego dnia – moja pensja jest dobra, a kiedy skończy się ta butelka, będę mogła kupić kolejną. Schowałam pudełko, zostawiłam perfumy na komodzie i poszłam spać pełna oczekiwań na to nowe życie, które się przede mną otwierało.

Najnowszy rozdział

novel.totalChaptersTitle: 99

Może Ci Się Również Spodobać

Odkryj więcej niesamowitych historii

Lista Rozdziałów

Wszystkie Rozdziały

99 rozdziałów dostępnych

Ustawienia Czytania

Rozmiar Czcionki

16px
Obecny Rozmiar

Motyw

Wysokość Wiersza

Grubość Czcionki

Rozdział 4 – Nieodparty szef: Ulegając twojemu dotykowi | Czytaj powieści online na FicSpire