Perspektywa Alexandra
Siedziałem w fotelu, odbierałem połączenie na głośniku i usłyszałem piskliwy głos:
– Alexander, co to, do cholery, ma znaczyć z tym remontem piętra finansów bez mojej zgody?
– Ścisz głos, Johnson. Nie jestem twoją małą dziwką, żebyś na mnie krzyczał – jestem twoim szefem. I nie potrzebuję twojej zgody, żeby robić, co chcę w mojej firmie!
– To jest brak szacunku! Dopiero co wy
















