– Panno Katarzyno, pan Martin prosi, żeby pani natychmiast przyszła do jego gabinetu – powiedział mój nowy szef, pojawiając się przy moim boksie. – Może pani iść już teraz. Skończyła pani tę listę, którą pani dałem?
Spojrzałam na tego niskiego, krępego mężczyznę w okrągłych okularach w rogowej oprawce i uśmiechnęłam się. Był dość ekscentryczny, ale bardzo miły i cały dzień nucił w biurze.
Przydzie
















