Czuję się kompletnie zagubiona, nie wiedząc, co robić. Mel wyszła wcześnie, uparła się, żeby zawieźć Petera do przedszkola, a Lygia nalegała, żeby spędzić ze mną dzień. Pomyślałam, że to wspaniale, jest cudowną osobą, która dała mi wiele rad i powiedziała, że żadne trudności nie trwają wiecznie.
Mel wyszła rano i powiedziała, żebym nic nie robiła, mówiąc, że porozmawia z ojcem i wieczorem zdecyduj
















