Weekend był intensywny i zaczęłam tydzień już zmęczona. Ale postanowiłam spróbować wybaczyć Aleksandrowi. Dziewczyny miały plan; według nich, musiał jeszcze trochę pocierpieć, zanim do niego wrócę, żeby się nauczył i więcej mnie nie zranił.
Przyszłam do biura i poszłam do swojego biurka. Wszędzie już wreło od aktywności. Lubiłam tę pracę – była spokojna, przyjemna, z super zespołem, chociaż nie by
















