Prawie godzinę później siedzę w samochodzie Knoxa, wpatrując się w imponujący budynek, dom jego rodziców.
Powinnam wejść do środka i zakończyć to, co zostało z mojej przyjaźni z Finnem.
Ale nie ruszam się.
W hotelu czułam się tak swobodnie, ciesząc się tą wymianą zdań między mną a Knoxem. Łatwo było udawać, że świat nie istnieje, kiedy byliśmy tylko my, poplątani w prześcieradłach i zdyszanych jęk
















