logo

FicSpire

Pożądanie Niewłaściwego Brata

Pożądanie Niewłaściwego Brata

Autor: Joooooe

ROZDZIAŁ 004: INSTRUMENTA TORTUR
Autor: Joooooe
22 lip 2025
Więc to jest ten słynny Knox. Słyszałam o nim opowieści. Finn mówi o nim tak, jakby opowiadał o bezpańskim wilku, który od czasu do czasu pojawia się przy twoim ognisku, kradnie ci jedzenie i znika z powrotem w lesie. Dziki. Nieprzewidywalny. Może nawet trochę stuknięty. Teraz, kiedy o tym myślę, on rzeczywiście przypomina Finna – te same ostre rysy twarzy, te same irytująco doskonałe usta. Ale tam, gdzie Finn jest słońcem i urokiem, Knox wygląda, jakby wyczołgał się z magazynu lifestylowego dla wyrafinowanych gangsterów. – Skąd mam wiedzieć, że nie jesteś porywaczem? – pytam, zadzierając brodę. – Będziesz musiał udowodnić, że jesteś tym, za kogo się podajesz. – Na przykład dowód osobisty? – To by się sprawdziło. – Nie mam żadnego. – Widzisz? Wibracje porywacza – mówię. – Dlaczego nie zadzwonisz do Finna i nie potwierdzisz? Krzyżuję ręce na piersi. – Nie odbiera. Jak myślisz, dlaczego stoję tu od godziny jak porzucony pies? – Spoglądam na samochód. – A ty pojawiający się w agresywnie wyglądającym muscle carze, który krzyczy "szef mafii", też nie pomaga twojej sprawie. – Wsiadasz, czy nie? Muszę gdzieś być, młoda damo. – Młoda dama? Naprawdę właśnie mnie umniejszyłeś? Knox wzdycha, wydając z siebie westchnienie, które sugeruje, że wystawiam na próbę resztki jego cierpliwości. – Wsiadaj, Sloane. Patrzę na niego bez wyrazu. Potem wzdycham, bo najwyraźniej nie mam instynktu samozachowawczego. Już zgodziłam się pomóc Finnowi zepsuć ślub jego byłej. Wsiadanie do samochodu z jego potencjalnie morderczym bratem nie jest nawet najgorszą decyzją, jaką podjęłam w tym miesiącu. – Otwórz bagażnik – mówię. Knox otwiera bagażnik z wnętrza, a ja wrzucam moją torbę, mamrocząc do siebie, że tak właśnie kobiety kończą w podcastach true crime. Kiedy wsuwam się na siedzenie pasażera, Knox nie rusza się. – Dlaczego nie jedziesz? – pytam, spoglądając na niego z boku. – Twój pas bezpieczeństwa. Ach. Dbający o bezpieczeństwo potencjalny porywacz. To... niespodziewane. Zapinam go z kliknięciem, a on odpala silnik, wyjeżdżając ze strefy odbioru z lotniska i wjeżdżając na autostradę z płynnym przyspieszeniem, które wciska mnie w fotel. W momencie, gdy wjeżdżamy na otwartą drogę, przyspiesza, a Shelby Mustang ryczy pod nami jak uwolniona bestia. – Uważaj, zwolnij! – Moje ręce instynktownie chwytają krawędź siedzenia. – Chcesz wysiąść? – pyta. – Nie. Ale jedziesz za szybko. Nawet nie widzę miasta. – Asheville? Nie ma tam nic do zobaczenia. – Łatwo ci mówić. Pewnie mieszkałeś tu całe życie i podróżowałeś po świecie. Ja rzadko wyjeżdżam z Nowego Jorku. A kiedy to robię, lubię... nasycić oczy. Brzmi to poetycko, kiedy mówię to na głos, prawie żenująco. Ale to prawda. Zbieram chwile, obrazy, doznania. Chowam je na samotne noce, kiedy moje mieszkanie wydaje się zbyt puste, a moje myśli zbyt głośne. – Myślisz, że mieszkam w Asheville? – pyta. Odwracam się do niego. – Nie? – Nie. W Nowym Jorku. Zaraz, chwileczkę. – Byłeś w Nowym Jorku przez cały ten czas? – pytam. – Brzmisz na zszokowaną. – Po prostu... Finn nigdy o tym nie wspomniał. Nigdy. Jak obaj możecie mieszkać w tym samym mieście i nigdy się nie spotkać? – Finn i ja mamy... skomplikowaną relację. Sposób, w jaki to mówi, sprawia, że porzucam temat. Jedziemy w napiętej ciszy przez jakiś czas, aż Knox nagle zjeżdża z głównej drogi bez ostrzeżenia, a samochód skręca gwałtownie, co sprawia, że kurczowo chwytam klamkę drzwi. Parkuje przed słabo oświetlonym budynkiem z neonowymi czerwonymi literami, które tworzą napis: Zmysłowe Rozkosze. – Umm… Czy to jest dom twoich rodziców? – pytam, wiedząc doskonale, że nie. Knox uśmiecha się złośliwie. – Zmysłowe Rozkosze? Naprawdę? Wygląda ci to na dom? To miejsce wygląda dokładnie tak, jak można by się spodziewać po sklepie dla dorosłych. Ciemne okna. Mroczna alejka. – Sex shop? – pytam. – Bingo. Mój mózg się przegrzewa. – Dlaczego jesteśmy w sex shopie? – Muszę kupić prezent ślubny. – Dla kogo? – Dla mojego przyjaciela i jego narzeczonej. Waham się, przełykając ślinę, gdy elementy układanki wskakują na swoje miejsce w moim umyśle. – Zaczekaj... twój przyjaciel to Hunter? Pan młody? – Tak. – Narzeczony Delilah? Knox uśmiecha się diabolicznie. – Tak. O, na litość boską. Brat Finna jest przyjacielem narzeczonego Delilah? Dlaczego Finn nigdy o tym nie wspomniał? To tak, jakbym nic nie wiedziała o moim własnym najlepszym przyjacielu. To po prostu bomba zegarowa, która czeka na wybuch. – Chcesz poczekać tutaj, czy wejść do środka? – pyta Knox. Spoglądam na budynek, a potem z powrotem na jego twarz. Pieprzyć to. Odpinam pas bezpieczeństwa i wysiadam z samochodu, niezgrabnie poprawiając okulary i wygładzając niewidoczne zmarszczki na mojej bluzce. – Chodźmy kupić jakieś narzędzia tortur w imieniu Delilah – mówię, wcale nie żartując. Knox chichocze. – Dobrze, proszę pani. Ale muszę panią ostrzec, niektóre dziewczyny lubią być torturowane. Zobaczymy. Zamierzam zdobyć coś o wystarczającym napięciu, aby zniszczyć fałszywy, oszukujący tyłek Delilah z powierzchni tej Ziemi, aby nie mogła już więcej rujnować Finna.

Najnowszy rozdział

novel.totalChaptersTitle: 99

Może Ci Się Również Spodobać

Odkryj więcej niesamowitych historii

Lista Rozdziałów

Wszystkie Rozdziały

99 rozdziałów dostępnych

Ustawienia Czytania

Rozmiar Czcionki

16px
Obecny Rozmiar

Motyw

Wysokość Wiersza

Grubość Czcionki

ROZDZIAŁ 004: INSTRUMENTA TORTUR – Pożądanie Niewłaściwego Brata | Czytaj powieści online na FicSpire