Wpatruję się w Finna, wciąż nie wierząc, że sprowadził to, co łączy mnie z Knoxem, do seksu.
Utrzymuje moje spojrzenie, jakby czekał, aż się z nim zgodzę, jakby powiedział coś racjonalnego. Jakby to, co właśnie wyszło z jego ust, było czymkolwiek innym niż emocjonalnie manipulującą, absurdalną bzdurą.
– Chyba sobie żartujesz.
Nie odpowiada. Tylko na mnie patrzy, z napiętą twarzą, zmęczonymi oczami
















