logo

FicSpire

Recepta na rozwód

Recepta na rozwód

Autor: Anna Wiśniewski

Rozdział 9
Autor: Anna Wiśniewski
28 lis 2025
Nikt nie witał jej obecności z radością. Wszyscy zdawali się pragnąć, by odeszła. Celine uznała to za niemal śmieszne. Jej chłodne, jasne spojrzenie przesunęło się po Lucy, Carly i Haydenie, po czym wyszarpnęła ramię z uścisku Adama. Posłała im słaby uśmiech i powiedziała: "Dobrze, odejdę." To oni ją wypędzili. Z tymi słowami Celine odeszła i ruszyła przed siebie. Ale równie szybko zawróciła. Wsunęła kosmyk włosów za ucho i spojrzała na Adama. "Adamie, wiesz, dlaczego przyszłam dziś do Haven Hospital?" Wzrok Adama powędrował po jej delikatnej, bladej twarzy, skórze tak miękkiej, że wydawała się niemal eteryczna. Jej piękno zdawało się jaśnieć jeszcze bardziej w słabym świetle. Pozostał obojętny, wyraźnie niezainteresowany. Jego głos był lodowaty. "Celine, jeśli będziesz to kontynuować, stanie się to męczące." Celine zrobiła krok naprzód, a jej oczy iskrzyły się psotnie, gdy uśmiechnęła się uwodzicielsko. "Przyszłam tutaj, żeby znaleźć ci dobrego lekarza." Wyciągnęła wizytówkę i wręczyła mu ją. Adam spojrzał na pożółkłą, zużytą kartę. Wyglądała, jakby ktoś wsunął ją pod drzwi. Była to wizytówka słynnego lekarza rodzinnego specjalizującego się w leczeniu bezpłodności. Na karcie był również jego numer kontaktowy. Oczy Adama zadrżały. Celine wsunęła kartę do kieszeni jego marynarki. "Carly ma problem; z pewnością ty też. Powinniście się przebadać." Z tymi słowami odwróciła się i odeszła. Ręka Adama, zwisająca luźno wzdłuż boku, zacisnęła się w pięść. Celine zawsze wiedziała, jak go wkurzyć. Carly odezwała się miękkim, przymilnym głosem. "Adamie, zapomnij o tym. Nie trać czasu na Celine. Nie jest tego warta." Lucy skinęła głową, zgadzając się. "Dokładnie. Gdzie jest doktor C? Dlaczego jeszcze się nie pojawiła?" Wzmianka o doktor C sprawiła, że wszyscy się spięli. Była jedyną nadzieją Carly. Adam zerknął na zegarek. Wyznaczony czas minął, a po doktor C nie było śladu. Wtedy do pokoju wszedł personel medyczny. "Panie Alvarez" - powiedzieli. Oczy Carly, Haydena i Lucy rozbłysły. "Czy doktor C już jest?" Personel medyczny spojrzał na Adama. "Panie Alvarez, doktor C przyjechała." Adam spojrzał w kierunku drzwi, spodziewając się kogoś zobaczyć, ale zobaczył tylko smukłą sylwetkę wymykającą się - Celine. Zniknęła za rogiem. Adam zmarszczył brwi. "Nie widziałem doktor C." Personel medyczny odpowiedział: "Doktor C przyjechała, ale potem wyszła." "Co?" Twarze Carly, Haydena i Lucy zbladły. "Dlaczego doktor C wyszła? Nawet nie widziała Carly!" Personel medyczny przeprosił. "Przykro mi, ale doktor C nie będzie leczyć panny Tate." Jasna, piękna twarz Carly straciła kolor. Próbowała zrozumieć, dlaczego doktor C nie chce jej leczyć. Podekscytowanie, które czuli jeszcze przed chwilą, nagle zgasło, pozostawiając wszystkich oszołomionych. Carly załamała się. "Dlaczego doktor C nie chce mnie leczyć? Dlaczego?" Hayden i Lucy szybko pospieszyły ją pocieszyć, mówiąc cicho: "Carly, nie denerwuj się. Znajdziemy sposób, żeby sprowadzić doktor C z powrotem. Wszystko będzie dobrze." Przystojne rysy Adama nagle stwardniały, nabierając ostrości i grozy. Wpatrywał się w pusty korytarz lodowatym wzrokiem. … Celine wyszła ze szpitala, a gdy wyszła na zewnątrz, ktoś zawołał jej imię. "Celine." Zatrzymała się i powoli odwróciła, by zobaczyć Lucy. Lucy wyszła za nią na zewnątrz. Podeszła do niej i podała jej coś. "Celine, to dla ciebie." Celine spojrzała w dół. To był czek na 20 tysięcy dolarów. Lucy powiedziała: "Celine, Adam cię nie lubi. Przestań się go czepiać. Pozwól mu być z twoją siostrą. Dlaczego po prostu nie pozwolisz Carly go mieć? Sfinalizuj rozwód z Adamem, weź pieniądze i wróć na wieś." Celine uznała to za zupełnie ironiczne. Gdyby nie test DNA, który potajemnie zrobiła Lucy i Carly, pomyślałaby, że Carly jest jej prawdziwą córką. Lucy była rzeczywiście macochą Carly. A jednak kochała tylko Carly. Nigdy nie kochała Celine, która była jej biologiczną córką. Celine wiedziała, że Lucy jest zauroczona Haydenem i dlatego kocha wszystko, co z nim związane. Celine spojrzała na Lucy swoimi jasnymi, błyszczącymi oczami i uśmiechnęła się szyderczo. "Czy pozycja pani Alvarez jest naprawdę warta tylko tyle? A może tyle jestem warta w twoich oczach?" Lucy zamarła na chwilę, po czym szybko się broniła: "Celine, robię to dla twojego dobra jako twoja matka. To miejsce nie jest dla ciebie…" To słowo było obce na jej języku, a na twarzy Celine pojawił się gorzki uśmiech. "Już raz wysłałaś mnie na wieś. Teraz chcesz mnie tam znowu wysłać? Jesteś tak wspaniałą matką!" Nie mówiąc ani słowa, Celine odwróciła się i odeszła, zatrzymując taksówkę. Celine siedziała cicho na tylnym siedzeniu samochodu. Wyjęła z torebki cukierek, ostrożnie go rozpakowała i włożyła do ust. Starszy kierowca, spoglądając we wsteczne lusterko, nie mógł powstrzymać się od zwrócenia na nią uwagi. Miała na sobie prostą sukienkę, wyglądała na opanowaną i spokojną – emanowała cichą siłą. Miała bardzo bladą skórę, a jej ciało wyglądało delikatnie, jakby mogło się łatwo złamać. Z uśmiechem kierowca odezwał się: "Naprawdę lubi pani cukierki, co?" Celine podniosła wzrok, a wiatr z okna delikatnie muskał jej włosy. Uśmiechnęła się słabo. "Tak, czasami odrobina słodyczy pomaga osłodzić gorycz w życiu." … Lucy stała zamarła, obserwując odjeżdżający samochód. Wtedy ktoś do niej podszedł. "Pani Tate." Lucy odwróciła się, zaskoczona widokiem Samsona Stone'a, dyrektora Haven Hospital. Szybko do niego podeszła. "Panie Stone, witam. Ma pan najlepsze kontakty. Czy jest jakiś sposób, żeby poprosić doktor C o leczenie mojej córki, Carly?" Samson uśmiechnął się. "Pani Tate, znam doktor C osobiście. Mogę panią z nią zapoznać." Twarz Lucy rozjaśniła się. "Naprawdę? Dziękuję panu, panie Stone." Samson spojrzał w kierunku, w którym zniknęła Celine, a na jego twarzy pojawił się przebiegły uśmiech. "Pani Tate, czy to pani najstarsza córka? Nie spodziewałem się, że będzie taka piękna. Wyglądała jak anioł!" Uśmiech Lucy osłabł, a jej twarz stała się zimna i pozbawiona wyrazu.

Najnowszy rozdział

novel.totalChaptersTitle: 99

Może Ci Się Również Spodobać

Odkryj więcej niesamowitych historii

Lista Rozdziałów

Wszystkie Rozdziały

99 rozdziałów dostępnych

Ustawienia Czytania

Rozmiar Czcionki

16px
Obecny Rozmiar

Motyw

Wysokość Wiersza

Grubość Czcionki

Rozdział 9 – Recepta na rozwód | Czytaj powieści online na FicSpire