Sara zmrużyła oczy. "Panie Brady, proszę uważać na ton. Myśmy nie..."
Trevon przerwał jej, zimny jak lód. "Znam układ. Macie tam swojego złotego chłopca z policją, a nie moją żonę," odparował, nie ustępując ani na cal. "Selina? Ona nie musi się zastanawiać nad jakimś Lamborghini. Mogłaby kupić całą partię, gdyby miała ochotę, dzięki mnie." Zawiesił głos, ociekając pogardą. "Więc o co wam chodzi? M
















