Derrick nie mógł powstrzymać się od kolejnych spojrzeń na Selinę. Z jego oczu zniknęła wcześniejsza niecierpliwość i pogarda. Ton jej słów nie był arogancki, lecz wynikał z głębokiej wiary we własne umiejętności, takiej, jaka jest niezbędna, by śmiało rościć sobie prawo do pierwszego miejsca.
Derrick spotkał wielu takich geniuszy. Łatwo było rozpoznać, czy to tylko gra.
– Oczywiście! – Po załatwie
















