Trevon odgarnął niesforny kosmyk włosów z twarzy Seliny, po czym odszedł. Odwracając się, kąciki jego ust uniosły się w przebiegłym uśmiechu. Z cienia obserwował, jak Selina poradziła sobie z Madelyn, tą paplą. Coś dziwnie satysfakcjonującego było w tym, że potrafiła się za siebie postawić. Selina była intrygującą kobietą, to na pewno.
Noc zapadła. Selina usłyszała swoje błagania: "Nie, proszę. Bł
















