Trevon z gracją pomógł Selinie wsiąść do swojego Maybacha i skinął głową kierowcy. – Ruszajmy. – Po czym odjechali.
Quinton kipiał z wściekłości, widząc, jak Selina pewnie wybiera własną drogę, zadzierając nosa na rodzinę Harveyów. – Pożałuje tego – warknął, zaciskając pięści. – Zaczęła grać twardzielkę, co? Poczekaj, aż wyrzucą ją Brady’owie. Wtedy wróci, płacząc i błagając o litość.
– Kochanie,
















