Grace zamarła w miejscu.
Brian sięgnął do góry i jednym ruchem włączył światło w pokoju.
Grace gwałtownie usiadła i skulila się w kącie.
– Ośmielasz się mnie okłamywać? Kto ci dał tyle odwagi? Nie chcesz, żebym cię dotykał, tak? To kto ma cię dotykać? Ten lekarz o nazwisku Vance? – Brian wpatrywał się w nią oczami czarnymi jak smoła.
– Co złego jest w doktorze Vance? Jesteś zupełnie nierozsądny! –
















