Melvin pospiesznie wyjaśnił: "Nie, to nie tak, panno Adkins!"
"No dobrze, to na co czekasz? No dalej! Otwieraj drzwi!" Louise zdała sobie sprawę, że jej ton był zbyt ostry, więc złagodziła go i dodała: "Nie martw się. Tylko ja wchodzę do jej pokoju, kiedy jej nie ma. Wezmę za to odpowiedzialność, dobrze?"
"Panno Adkins, nie o to mi chodziło. Otworzę pani drzwi."
Melvin nie miał wyboru, musiał otwo
















