Ostry ból ją obudził. Wzięła głęboki oddech i powiedziała chłodno do telefonu: "Nie martw się. Twoja narzeczona żyje wygodnie. Nie sprawiłam jej żadnych kłopotów. Czy jest coś jeszcze?"
Kiedy Brian usłyszał jej lodowaty głos, jego serce z jakiegoś powodu zadrżało. Po kilku sekundach powiedział: "Dobrze, że nie sprawiasz kłopotów."
Po tych słowach rozłączył się.
Łzy Grace natychmiast popłynęły. Aby
















