Jon i Rose oniemieli, widząc Madoline wymiotującą krwią, ale jednocześnie poczucia ulgi nie ukrywali.
Zamknęli za sobą drzwi i zignorowali Madoline. Wcale się nią nie przejmowali. Najlepiej, gdyby umarła.
Madoline skulona wśród krzewów, cała w błocie i deszczu, ściskała obolały brzuch i patrzyła, jak Jeremy wnosi Meredith do samochodu. Widział ją w lusterku wstecznym, ale nawet nie chciał na ni
















