„Odprowadzę cię.”
„…” Madeline była w szoku.
Natomiast na twarzy Meredith malowało się zdumienie, a ona zaczęła kokieteryjnie błagać: „Ale obiecałeś, że pójdziemy na zakupy, Jeremy.”
„Poczekasz tu na mnie.” Jeremy podszedł do Madeline, nawet nie rzucając Meredith spojrzeniem. „Chodźmy.”
„W porządku. Sama wrócę.” Madeline szybko go odrzuciła. Nie miała pojęcia, o co Jeremymu chodzi, ale nie pod
















