Każde jego słowo działało na nią jak sól na świeże, krwawiące rany. Przenikliwy ból paraliżował całe ciało.
„He he…” Madeline śmiechnąła żałośnie.
Okazało się, że był tak okrutny, że wymazał nawet istnienie dziecka.
Okazało się, że potrafił zmielić kości własnego dziecka na proch dla tej diablicy!
Madeline myślała, że jej serce obumarło. Myślała, że już nic nie będzie w stanie jej sprawić bólu
















