Dumą uniosła głowę i wbiła wzrok w Madeline. W jej oczach buzowała furia, zapewne podsycana upokorzeniem po popołudniowych czynach Jeremy’ego.
Madeline cicho chichocnęła. – Skoro jesteś taka pewna, że pocałował mnie tylko dla zabawy, to dlaczego się złościsz? I dlaczego wydałaś tyle pieniędzy na te esemesy?
– Ty… – słowa utkwiły Meredith w gardle, nie mogąc się wydostać.
Madeline olśniło. – Dla
















