JACOB
Uśmiechnąłem się szeroko, widząc, jak Mikey męczy się, próbując wciągnąć spodnie. Kiedy się ogarnęliśmy, zaproponowałem, żeby się położył i odpoczął na mojej piersi, z czego skwapliwie skorzystał. Ale nawet po kwadransie drzemki wyglądał na kompletnie wyczerpanego.
Biedak, czy ja go tak załatwiłem?
Naprawdę nie chciałem być aż tak brutalny, ale ten jego gładki, okrągły tyłeczek, podskakujący
















