JACOB
Siedziałem cicho, jak obiecałem, i nie nabijałem się z Michaela, kiedy tańczył po kuchni w fartuszku.
Boże, żeby tylko ten fartuszek miał na sobie!
Nigdy nie dojechaliśmy do jego rodziców, żeby im o wszystkim powiedzieć. Zamiast tego oboje uznaliśmy, że poczekamy jeszcze kilka miesięcy. A potem, po jakimś czasie, zdecydowaliśmy się zaprosić ich do siebie.
Nasz dom... dziwnie to brzmi, ale Mi
















