ALISON
Nie spuszczałam Michaela z oka. Ani na moment.
Kradkiem spoglądał na mojego brata, myśląc, że nie widzę. Co za kretyn!
Jacob był za to o wiele bardziej ostrożny. Zawsze potrafił zachować zimną krew. Pewnie dlatego dał radę w wojsku.
„Mógłbyś nam przynieść drinki, słodziaku?” – klepnęłam Michaela w ramię. Chciałam, żeby w końcu się czymś zajął, zamiast gapić się na mojego brata przez cały wi
















