Na wyspie Jansu, o godzinie 5:00 rano, niebo wciąż spowijała ciemność. Do wschodu słońca pozostała jeszcze pół godziny, a już zgasły światła.
„Do diabła!” – krzyknął jeden z ochroniarzy, zauważając, że generator przestał pracować. – „Co tym razem jest z prądem?”
Mężczyźni Winfielda odcięli zasilanie, a wokół rezydencji rozległ się tumult.
Szef ochrony Blake’a Taylora, pędził do piwnicy, mając n
















