Cały lunch był mieszanką ciszy i niezręcznych wymian zdań, ale to dzięki optymistycznemu nastawieniu dzieci nastrój nieco się rozjaśnił.
Kenzie szczególnie zbliżyła się do Generała i spytała: „Dziadziu, wcale nie jadłeś. Coś się stało?”
Czysta, szczera ciekawość i błyszczące oczy dziewczynki sprawiły, że Winfield westchnął. Złapał ją za głowę i powiedział: „Nie jestem… bardzo”. Odchrząknął, zani
















