Keith zaplanował pierwszą chemioterapię Olivii na dzień po jutrzejszym, aby zapobiec pogorszeniu jej stanu.
Chemioterapia wiązała się z wieloma skutkami ubocznymi. W ciągu pierwszych dwóch tygodni pacjentka odczuwałaby osłabienie i wypadanie włosów.
Dlatego Olivia musiała załatwić wszystko przed zabiegiem.
Chociaż Jeff wciąż był w śpiączce, przynajmniej Olivia nie musiała martwić się o spłatę jego rachunków medycznych. Złożyła płatność w szpitalu, zanim wróciła do domu, który dzieliła z Ethanem.
Martwiła się, że po chemioterapii może być zbyt słaba. Z tego powodu zarezerwowała usługi firmy przeprowadzkowej jeszcze przed rozpoczęciem leczenia. I tak planowała wyprowadzić się z tego miejsca.
Najlepsza przyjaciółka Olivii, Everly Hilton, pojawiła się w stroju biurowym. Przechadzała się w szpilkach, trzymając torebkę na ramię. Jednocześnie niosła również dwa worki chipsów.
Olivia natychmiast usłyszała donośny głos przyjaciółki z daleka. „Liv, w końcu uwolniłaś się od cierpienia! Właśnie otrzymałam prowizję z ostatniej sprzedaży nieruchomości, więc pozwól, że zaproszę cię na zabawny wieczór w Dark Horse Clubhouse! Jest tam tyle facetów dla ciebie!”
Everly nie znała diagnozy Olivii, ponieważ wyjechała za granicę do swojego chłopaka w tym samym tygodniu, w którym Olivia się ukryła. Po prostu myślała, że Olivia dobrze się zastanowiła i zdecydowała się na rozwód.
Olivia zaśmiała się w odpowiedzi. „Nie, to nie zadziała. Boję się, że twój przystojniak może pojawić się i zapukać do moich drzwi, gdy tylko o tym usłyszy”.
„Och, daj spokój. Nigdy więcej nie uwierzę w związki na odległość. Chciałam się pojawić i zaskoczyć go, ale zgadnij co? Ten draniu wziął moje ciężko zarobione prowizje i wydał je na inną sukę!”
Everly wyglądała złowrogo, ale jej oczy były pełne bólu. Jej siedmioletni związek skończył się, wszystko przez odległość.
Olivia chciała pocieszyć przyjaciółkę, ale na myśl o swoim burzliwym małżeństwie czuła, że nie ma prawa uspokajać innych.
Zamiast tego zauważyła: „Znając cię, musiałaś zrobić niezłą scenę”.
Everly zaprowadziła Olivię na ławkę przy ogrodzie kwiatowym i usiadła. Dała Olivii worek chipsów, podczas gdy sama zaczęła jeść z drugiego.
„Mój temperament złagodniał po wszystkich tych latach związku na odległość. I tak miałam złe przeczucia co do tego wszystkiego. Można zakochać się z wielu powodów, ale potrzeba tylko jednego, żeby przestać”.
Wpatrywała się w mglisty niebo i ciągnęła dalej. „Na początku latał przez cały świat, żeby mnie zobaczyć w Walentynki, nawet jeśli miał tylko kilka dni wolnego. Teraz nie wrócił do domu ani razu od trzech lat.
„Życzył mi dobrego ranka, zanim poszedł spać, ale w ostatnich latach pisał do mnie coraz mniej. Myślałam, że jest zajęty studiami doktoranckimi, więc zaczęłam pracować w niepełnym wymiarze godzin jako agentka nieruchomości, żeby go wspierać finansowo, ucząc się jednocześnie w pełnym wymiarze godzin”.
Smutek Everly się nasilił. „Czego ja tylko nie robiłam dla pieniędzy? A za pieniądze z prowizji kupiłam mu nawet dom za granicą”.
„Liv, ten scenariusz jest żywcem wyjęty z telenoweli”. Dalej narzekała. „W pewnym momencie myślałam, że zwariuję. To było dość absurdalne, przyłapałam go na zdradzie w bokserkach, które mu kupiłam”.
Everly uśmiechała się, ale łzy spływały jej po policzkach na worek chipsów w jej ręce.
„Musiałam dwa razy się zastanowić, zanim kupiłam kawę. Żyłam tak oszczędnie, żeby go wspierać. Ale co dostałam w końcu? Jestem prestiżową studentką medycyny, która śpieszyła się między oglądaniem mieszkań, żeby wspierać zdrajcę. Może nawet kupił prezerwatywy moją kartą”.
Olivia wyciągnęła rękę, aby przytulić swoją najlepszą przyjaciółkę. „Och, proszę, nie płacz. On nie jest ciebie wart”.
„Też tak myślę. Wiesz, jaka byłam dla niego miła? Nie zrobiłam sceny. Zapaliłam papierosa i zaczęłam liczyć pieniądze, które miał mi zwrócić. Dzięki Bogu wpisałam dom na swoje nazwisko. Wyprowadziłam go i tę sukę tej samej nocy”.
Olivia była raczej zaskoczona zdecydowaniem Everly. „Więc zgodził się na wszystko?”
„Oczywiście, że nie. Natychmiast padł na kolana i chciał, żebym mu wybaczyła, kiedy poprosiłam o dom i pieniądze. Kiedy zobaczyłam go płaczącego przede mną, zastanawiałam się, co sprawiło, że się w nim zakochałam.
„W każdym razie, została kilka dni, żeby sprzedać dom i zerwać z nim wszelkie kontakty, zanim wróciłam do domu”.
Everly szybko wytarła łzy i kontynuowała: „Liv, dawno minęły czasy, kiedy wierzyłyśmy w romantyczną miłość. Musimy wybierać między miłością a chlebem, prawda? Nie podobało ci się, kiedy rok temu powiedziałam ci, żebyś się rozwiodła, więc cieszę się, że w końcu to przemyślałaś. Tylko z samej ugody rozwodowej z Ethanem Millerem mogłabyś przeżyć kilka żywotów i jeszcze trochę”.
Everly uśmiechnęła się, gdy skończyła ostatniego chipa. „Słuchaj, nawet jeśli straciłaś faceta, mogłabyś wydać jego ciężko zarobione bogactwo na dziesięciu różnych palących facetów. Czyż to nie jest wspaniałe?”
Olivia zakrztusiła się niezręcznie. „Eee, dostałam tylko dziesięć milionów dolarów od Ethana”.
„Co? Jak śmie ten zdradziecki draniu zaoferować ci tylko dziesięć milionów…” Everly złapała się za pierś z niedowierzaniem. „Czy on nie był dla ciebie bardzo hojny? Od kiedy stał się taki skąpy? To nie tak, jakby mu brakowało pieniędzy”.
Olivia nie wyjaśniała dalej. „Kiedy mężczyzna jest zakochany, da ci księżyc. Kiedy już się w tobie nie kocha, jesteś gorsza od śmieci. Nie rozmawiajmy o nim. Chciałam, żebyś była tu i pomogła mi się wyprowadzić”.
„Jasne. Potem zaproszę cię na fajną kolację”.
Olivia uśmiechnęła się. „Ok”.
Niemal wszystko w willi należało do Ethana, więc nie miała zbyt wiele do spakowania. To była raczej wizyta po rzeczy niż przeprowadzka.
Na ścianie wisiało zdjęcie ślubne. Olivia była widoczna na zdjęciu, uśmiechając się radośnie. Nawet Ethan, który zawsze wyglądał poważnie, zdołał się uśmiechnąć.
Myśl o Ethanie i jego romansie wkurzyła Everly. „Jak sobie poradzisz z tymi zdjęciami ślubnymi? Możesz je zawsze oddać do recyklingu w zamian za trochę pieniędzy na chipsy. Albo może podpalić”.
Olivia pokręciła głową. „W porządku. Wszystko powinno być podzielone na pół w rozwodzie”. Zamawiała sprzątaczce, żeby wyjęła wszystkie zdjęcia z ramek, wycięła swoje obrazy i włożyła zdjęcia z powrotem.
Jedynym pomieszczeniem, które niechętnie zostawiała, był zaprojektowany przez nią pokój dziecięcy, który pomógł urządzić Ethan. Nie chciała, żeby dziecko Mariny wprowadziło się do tego pokoju.
Rok po urządzaniu pokoju dziecięcego w końcu zdecydowała się zabrać łóżeczko i kazała przeprowadzającym zabrać stamtąd wszystkie dekoracje.
Co zaskakujące, zajęło to tylko kilka godzin, aby usunąć rzeczy, których stworzenie zajęło niezliczone dni i noce bezsenności. Wspomnienia, które zgromadziły się przez cały rok, trafiły do kosza wraz z tymi rzeczami.
Stojąc przy wejściu do willi, przypomniała sobie podekscytowanie, gdy po raz pierwszy się tam wprowadziła. Jej smutek był ogromnym kontrastem do radości w dniu przeprowadzki. Prawdopodobnie nie wyobrażała sobie, że jej małżeństwo zmierza ku zniszczeniu.
Rzucając ostatnie spojrzenie, pożegnała się ze swoją dawną jaźnią i wyszła. Potem podszedł do Everly. „Eve, chodź ze mną do salonu”.
Everly klepnęła ją w ramię. „Super! Obchodźmy twój nowy początek nowymi włosami! Czas zostawić tych dranów za nami! Pomaluję włosy na ładny różowy odcień! A ty, Liv?”
Olivia odpowiedziała bez wahania: „Chcę krótkie”.
„Liv, dobrze wyglądasz w każdym razie, ale nie obcinaj ich za krótko. Martwię się, że możesz tego żałować”.
Everly nie wiedziała, że Olivia chciała krótkich włosów, ponieważ martwiła się o znaczące wypadanie włosów po chemioterapii.
Olivia uśmiechnęła się. „Nie, nie będę tego żałować”.
















