Olivia oniemiała. Jego słowa uderzyły w nią niczym struna.
Ethan był tego najlepszym przykładem. Dawniej bezgranicznie ją rozpieszczał, teraz był okrutny. Nie można było powiedzieć, że się zmienił. Raczej pokazał jej swoją inną twarz.
Skoro Ethan taki był, Jeff też mógł być.
Olivia słabo zaprotestowała: – Ale bez względu na wszystko, on by… nikogo nie zabił.
Palec Ethana lekko musnął policzek
















