„A co, gdybym umarła?” – szept Olivii, ledwie słyszalny, odbił się echem od ścian łazienki, zaskakując Ethana. „Nie umrzesz, bo masz mnie”.
Jasne, miał nieograniczoną władzę i bogactwo, o jakim można tylko marzyć, miał dostęp do najlepszych zasobów medycznych na świecie. Ale żaden lekarz nie zagwarantowałby sukcesu w leczeniu raka w zaawansowanym stadium.
Ethan mógł wydawać się wszechmocny, panu
















