Ciężar jej uśmiechu niemal wessał Ethana, lecz rozsądek szybko przywrócił go do rzeczywistości.
Zmarszczył brwi. Na jego twarzy pojawił się nieprzyjemny wyraz. – Jakiego numeru próbujesz na mnie wyciągnąć, Olivio?
Olivia powiedziała poważnie: – Nie próbuję żadnego numeru. Mówię ci, że daję ci trzy miesiące. Potem możesz poślubić Marinę i mieć z nią milion dzieci, co mnie obchodzi.
Gdy to nastąp
















