logo

FicSpire

Nikt inny się nie liczy

Nikt inny się nie liczy

Autor: MMOLLY

Widzę, że masz pazur
Autor: MMOLLY
11 lip 2025
Kiedy Isabella wyszła ze szpitala, zobaczyła ławkę po drugiej stronie drogi, naprzeciwko budynku. Usiadła na niej smutno, litując się nad sobą. Jej życie zmieniło się w ciągu kilku dni. Nawet nie zdążyła pożegnać się ze Steve'em i prawdopodobnie nigdy już tego nie zrobi. Isabella nie zauważyła, kiedy łzy zaczęły płynąć jej po policzkach. Starsza pani, która przechodziła obok, zobaczyła płaczącą Isabellę i usiadła obok niej na ławce. – Dlaczego płaczesz, kochanie? – zapytała. Kiedy Isabella na nią spojrzała, zdała sobie sprawę, że płacze w miejscu publicznym i szybko otarła oczy. – Dziękuję bardzo za troskę – odpowiedziała – ale proszę się o mnie nie martwić. – W porządku, kochanie – powiedziała kobieta. – Śmiało, podziel się ze mną swoimi troskami, jestem pewna, że poczujesz się o wiele lepiej. – Nie, nie poczuję się lepiej – powiedziała Isabella. – Jest mi bardzo smutno, czuję ten ucisk w klatce piersiowej, którego nie potrafię wytłumaczyć, a od teraz moje życie będzie się tylko pogarszać. Czuję, jakby ciężar całego świata spoczywał na moich barkach. Kobieta westchnęła i powiedziała: – Bardzo mi przykro z powodu tego, przez co przechodzisz. Może nie rozumiem, jak się teraz czujesz, ale chcę, żebyś zawsze pamiętała o tym: wszystko dzieje się z jakiegoś powodu i bez względu na to, jak zła może być nasza sytuacja, zawsze jest światełko w tunelu. Isabella spojrzała na kobietę i powiedziała: – Dziękuję bardzo jeszcze raz, niepotrzebnie panią zatrudniłam. – Nie, kochanie, to wcale nie kłopot – odpowiedziała kobieta. Isabella wstała i powiedziała: – Chcę kupić jedzenie dla moich rodziców. Proszę mnie przepraszać. Odeszła, poszła do pobliskiej restauracji i kupiła trzy talerze jedzenia z wodą, po czym wróciła do szpitala. Isabella wróciła do szpitala i przekonała rodziców, żeby jedli, podczas gdy ona robiła to samo. Wiedziała, że głód nie rozwiąże żadnego z ich problemów, ponieważ wszyscy potrzebowali jedzenia, aby funkcjonować. Jej ojciec błagał ją jeszcze raz, żeby wróciła do Londynu i odrzuciła propozycję Angela. – Już się zdecydowałam, tato, więc przestań mnie przekonywać, bo tylko mi to utrudniasz – powiedziała Isabella surowo do ojca. Ponieważ nie mieli gdzie się podziać, Isabella i jej rodzina skorzystali z udogodnień szpitala. Miała kilku krewnych w Panamie, ale oni nie chcieli się pokazywać ani wyciągać pomocnej dłoni, ponieważ bali się stać celem Angela. Isabella nie miała im tego za złe, w końcu jej rodzice chcieli, żeby zrobiła to samo. Wszyscy spędzili noc w szpitalu, na oddziale ojca Isabelli, a ona obudziła się bardzo wcześnie następnego dnia i wysłała wiadomość na numer zapisany na złożonej kartce, którą Angelo upuścił przed wyjściem. – Akceptuję twoją propozycję – napisała w wiadomości tekstowej. – Spotkam się z tobą w sądzie małżeńskim, bądź przygotowany. Po kąpieli i umyciu zębów założyła prostą białą suknię i pozwoliła swoim długim włosom swobodnie opadać na plecy. Jej rodzice mieli smutny wyraz twarzy, gdy wychodziła, ale zapewniła ich, że wszystko będzie dobrze. Isabella skontaktowała się z prawnikiem ojca i poprosiła go o sporządzenie umowy, w której jasno stwierdzono, że jej małżeństwo z Angelo jest pod warunkiem, że jej rodzice odzyskają wszystkie pieniądze i nieruchomości, które stracili, i zostaną przywróceni na swoje dawne stanowiska w społeczeństwie. Nie ufała całkowicie Angelo, więc błagała prawnika ojca, żeby był obecny przy podpisywaniu umowy. O godzinie 9:00 Isabella spotkała się z Angelo przed sądem małżeńskim w towarzystwie prawnika ojca. Przyglądał jej się przez chwilę i nie mógł zaprzeczyć, że jest niezwykle piękna, z idealnie jasną skórą i długimi włosami. Wydawała się jednak drobna i krucha w przeciwieństwie do jego dużej i krzepkiej postury. – Zanim przejdziemy do zawarcia małżeństwa, najpierw podpiszemy umowę – powiedziała Isabella pewnie, wyjmując umowę z torby. Angelo potrząsnął głową i powiedział: – Panno rozpieszczona księżniczko, to ja tu rządzę, nie ty. Więc to ja decyduję, kiedy umowa zostanie podpisana, gdzie zostanie podpisana i co zostanie w niej zawarte. A ja mówię, że umowa zostanie podpisana po ślubie. – W takim razie chyba nie mamy umowy – powiedziała Isabella dumnie i odwróciła się, żeby odejść. Angelo roześmiał się i powiedział: – Zaczekaj, widzę, że jesteś zadziorna. To sprawia, że jeszcze bardziej pragnę cię poślubić. Tak, księżniczko, będę się świetnie bawił, oswajając cię. Dobrze, podpiszmy umowę teraz, jednak podpiszemy umowę, którą ja sporządziłem, a nie to coś, co masz w rękach. Poszedł do swojego samochodu, wyjął teczkę zawierającą umowę i wręczył ją Isabelli. Isabella przeczytała umowę i zauważyła, że korzyści, które przypadną jej rodzicom po jej małżeństwie z Angelo, są takie same, jak te, które ona zawarła we własnej umowie. Jednak istniała duża rozbieżność między tymi dwiema umowami. Zgodnie z umową Angela, miał on ostateczne zdanie w kwestii jej życia. Oczekiwano od niej, że będzie mu posłuszna przez cały czas i nigdy nie będzie mogła opuścić małżeństwa, chyba że on się nią znudzi i ją odprawi. Isabella nie mogła powstrzymać się od zmrużenia oczu, gdy przeczytała tę część umowy. Wbiła paznokcie w dłonie, zdecydowana nie okazywać niepokoju, który odczuwała. Po uspokojeniu się wręczyła umowę prawnikowi ojca. Jego twarz pobladła po przeczytaniu umowy. Odsunął Isabellę na bok i powiedział: – Umowa jest w porządku. Jednak jeśli ją podpiszesz, skazujesz się na niewolę do końca życia. Zastanów się nad tym dobrze. – Wszystko w porządku, wujku – odpowiedziała. – Jestem gotowa umrzeć za moich rodziców, jeśli zajdzie taka potrzeba, ale jestem pewna, że do tego nie dojdzie. Poradzę sobie, zapomnij o tym, jak potężnie wygląda Angelo, ja się nim zajmę.

Najnowszy rozdział

novel.totalChaptersTitle: 99

Może Ci Się Również Spodobać

Odkryj więcej niesamowitych historii

Lista Rozdziałów

Wszystkie Rozdziały

99 rozdziałów dostępnych

Ustawienia Czytania

Rozmiar Czcionki

16px
Obecny Rozmiar

Motyw

Wysokość Wiersza

Grubość Czcionki

Widzę, że masz pazur – Nikt inny się nie liczy | Czytaj powieści online na FicSpire