„Lucy!” Więź myślowa Luny Hale obudziła Lucianne z głębokiego snu.
„Co? Co się stało, Luno? Co?” Lucianne odpowiedziała przez więź w oszołomieniu, sięgając po telefon, by sprawdzić godzinę.
2:32 nad ranem. „Chyba sobie żartujecie. Co do cholery dzieje się o tej godzinie?!”, pomyślała Lucianne.
„Lucy, przepraszam, że cię budzę, ale musisz tu natychmiast przyjść!”
„Co się stało? Gdzie jest Juan? Czy
















