Lucianne zakrztusiła się napojem, a Xandar zerwał się z miejsca i popędził do jej boku, by pocierać jej plecy małymi, uspokajającymi ruchami. Podał jej szklankę ciepłej wody, którą kelner uprzejmie przyniósł, nieproszony.
Po kilku minutach Lucianne zdołała się uspokoić. Xandar wciąż stał przy niej, gładząc jej ramiona powolnymi, kojącymi ruchami. Spojrzała na niego ze zmarszczonymi brwiami, a pier
















