Burke uśmiechnął się, spoglądając na laptopa leżącego na stole. Była prawie północ, ale jego oczy wciąż lśniły, jakby dopiero co wybiło południe. Był dumny z tego, czego dokonał.
Jak śmiała Jessica myśleć, że może go zostawić i wyjść za mąż za kogoś innego? I jeszcze poślubiła takiego ważniaka.
Burke sam nie był w najlepszej kondycji, ale miał kontakty z czasów studiów z tymi, którym teraz się pow
















