Zaskoczona dziwnym głosem, Jessica odwraca się i widzi Xaviera w szlafroku, z potarganymi włosami i w seksownym wydaniu. Uznaje, że kłamstwo to zła rzecz, jeszcze od czasów, gdy była w sierocińcu. Jej mąż wyglądał zapierająco dech w piersiach.
- Dzień dobry – powiedział, patrząc na nią. Jego głos był ochrypły i trochę szorstki, prawdopodobnie dlatego, że dopiero wstał.
- Dzień dobry – odpowiedział
















