Czasami Rachel nie mogła się powstrzymać od zdumienia zdolnością Jane do fałszywego oskarżania innych.
Często potrafiła ją rozzłościć zaledwie kilkoma słowami.
Oczy Rachel były zimne, a spojrzenie ostre. Następnie, ciskając pioruny na Jane, krzyknęła: "Ja go nagabywałam? Zapomniałaś, jak twój brat, Ludwik, błagał mnie, żebym pomogła wtedy rodzinie Kowalskich?"
W obliczu jej zimnych oczu Jane natyc
















