– Poszli – odparła Rachel.
– Daj znać, jeśli będziesz miała kłopoty. Niczego w zamian nie oczekuję – powiedział David ochrypłym, głębokim głosem. Brzmiał tak przyjemnie, że przeszedł ją dreszcz rozkoszy.
Sytuacja nie była aż tak pilna, jak mówiła Mary.
Olivia twierdziła, że jest ofiarą tylko dlatego, że niewiele osób widziało, jak popycha Rachel w kierunku drogi.
Poza tym gapiowie wzięli Olivię za
















