logo

FicSpire

Alfa Stefano

Alfa Stefano

Autor: Vivian_G

Rozdział 1
Autor: Vivian_G
10 lip 2025
Ayla: – Ayla – powiedział Alfa Ryker, mój najlepszy przyjaciel, partner i Alfa, pukając do drzwi mojej sypialni. Uśmiechnęłam się i otworzyłam mu drzwi, cofając się, zapraszając go do środka. Rzadko kiedy zdarzało się, by sam z siebie przychodził do mojej sypialni. Zazwyczaj wysyłał którąś z kobiet z watahy albo moją matkę, żeby mnie zawołały. Tym razem jednak postanowił przyjść do mnie osobiście. – Alfa – powiedziałam, uśmiechając się do niego. Nie wszedł jednak do środka, tylko pokręcił głową. – Przyszedłem, żeby z tobą porozmawiać, ale myślę, że możemy to zrobić na zewnątrz, nie sądzisz? – zapytał, jego ton był łagodniejszy niż zwykle. Mój uśmiech poszerzył się i nie mogłam powstrzymać się przed przygryzieniem dolnej wargi, by nie był jeszcze szerszy. Skinęłam głową i cofnęłam się, żeby zgasić światło. Byłam wdzięczna losowi, że wyglądałam dziś ładniej niż zwykle. Postanowiłam założyć letnią sukienkę, wiedząc, że nie mamy żadnych treningów, a biorąc pod uwagę fakt, że ostatnio czułam się ze sobą o wiele lepiej, powoli zaczynałam się stroić. Moje kręcone, brązowe włosy były związane w kucyk, sięgający dolnej części pleców, mimo że były upięte. Moja mama często zabraniała mi ich obcinać. Nawet obcięcie rozdwojonych końcówek wywoływało z jej strony awanturę, ale teraz byłam jej za to wdzięczna. Wyglądałam o wiele piękniej z dłuższymi włosami. Spojrzenia mamy spotkały się z moim, gdy schodziłyśmy po schodach, uśmiechnęła się i puściła mi oczko. Wiedziała, że jesteśmy partnerami, zresztą to ona pierwsza się o tym dowiedziała. Nie byłam osobą, która cokolwiek przed nią ukrywała, a tata dowiedział się od niej. Oboje byli zaniepokojeni faktem, że nie zdecydowaliśmy się jeszcze tego sformalizować, ale widząc, że nie doszło do odrzucenia, wiedzieliśmy, że najlepiej będzie poczekać, aż będziemy starsi. To było najlepsze, że oboje czekali, i to było coś, co wiedzieliśmy. Poza tym, nie miałam zamiaru być z nikim innym. Spojrzał na mnie i uśmiechnął się, zauważając, że Alfa wydaje się spokojniejszy i szczęśliwszy niż zwykle. Wiedział, że może spodziewać się dobrych wieści. W końcu był Gammą Alfy, a teraz ja nim byłam. Ale oboje mieli nadzieję, że to się zmieni, jeśli szczęście będzie po mojej stronie. I na szczęście ostatnio miałam powody, by wierzyć, że tak jest. W końcu byłam partnerką, wybranką i drugą połówką Alfy watahy. – Ryker, co się dzieje? – zapytałam mojego partnera, uśmiechając się, gdy objął mnie ramieniem, przyciągając w stronę ogrodu, gdzie trenowali członkowie watahy. Nie mogłam powstrzymać się od poczucia, że ktoś mnie obserwuje z daleka, chociaż nie byłam pewna, skąd; jednak to intensywne spojrzenie zniknęło tak szybko, jak się pojawiło. Pokręciłam głową na własne urojenia, po czym skupiłam się na moim partnerze, ciesząc się z pierwszego razu, kiedy zostaniemy zobaczeni razem jako para. Ten mężczyzna rzadko kiedy okazywał mi intymność publicznie, w każdym razie dbał o to, bym ukrywała fakt, że jesteśmy partnerami od czasu, kiedy dowiedzieliśmy się o tym dwa lata temu. Nie spotykaliśmy się i postanowiliśmy pozostać przyjaciółmi, dopóki nie zostanie Alfą watahy. Został wybrany przez swoją watahę po tym, jak jego ojciec zdecydował się przekazać mu to stanowisko w zeszłym miesiącu, a ja odliczałam dni do ogłoszenia. Nie odpowiedział, a jego czekoladowe oczy spotkały się z moimi szmaragdowymi. Uśmiechnął się i skinął mi głową, po czym stanął na środku ogrodu, gdzie wszyscy mogli nas obserwować. Jego oczy spotkały się z moimi i skrzyżował ramiona na piersi przez sekundę, cofając się o krok. – Chciałbym złożyć oświadczenie – powiedział, skinąwszy głową Biance, jednej z kobiet watahy. Była córką poprzedniego Bety i wszyscy wiedzieli, że są bardzo bliskimi przyjaciółmi. Nie przeszkadzało mi, że się przyjaźnią. Osobiście nie widziałam problemu w tym, że ma inne przyjaciółki, skoro jesteśmy partnerami. Członkowie watahy zebrali się wokół, po czym Bianca wysunęła się do przodu i stanęła obok niego, jej oczy spotkały się z moimi i uśmiechnęła się. Jej uśmiech był taki, którego nie potrafiłam odczytać ani zrozumieć, ale wiedziałam, że nie powinnam go komentować. Teraz to moja chwila, a mój partner zamierza przedstawić mnie wataże jako swoją Lunę. Nie będę już tylko Gammą. Będę również jego Luną i drugą połówką. Moi rodzice wyszli z domu, aby usłyszeć oświadczenie, oboje wyglądali na bardziej dumnych niż kiedykolwiek z tego, co zamierzają usłyszeć. Nie mogłam ich za to winić, nawet ich status w wataze ulegnie zmianie. To, że mam partnera, który jest na terenie watahy, to już wystarczające szczęście. Większość dowiaduje się, że ich partnerzy pochodzą z innych watah i wielu z nich albo musi dołączyć do innych watah, albo sprowadzić swoich partnerów za zgodą Alfy. Na szczęście w moim przypadku było inaczej. – Chciałbym ogłosić, że znalazłem kobietę, z którą postanowiłem spędzić resztę życia, jako moją drugą połówkę, moją Lunę, Lunę watahy i jej serce – powiedział, patrząc na Biancę, która przygryzła dolną wargę, po czym odwrócił się do niej. Ujął jej policzek i złączył swoje usta z jej ustami, sprawiając, że moje serce opadło mi do żołądka. – Bianca D’Maria, moja piękna Beta straci ten tytuł, a zamiast tego będzie miłością mojego życia – powiedział, a ja pokręciłam głową, próbując przetworzyć, czy on mówi poważnie, gdy mój świat zaczął wirować. – Alfa Ryker, z całym szacunkiem, ale co z nami? – zapytałam, patrząc na jego stopy, unikając jego wzroku. Bianca wydała cichy śmiech, odwracając wzrok, i nie mogłam powstrzymać się od ucisku, który poczułam w piersi na jej gest. – Tak, to dlatego cię tu przyprowadziłem, Ayla – powiedział, a ja zmarszczyłam brwi, po czym spojrzałam na niego, by stwierdzić, że jego oczy są twardsze niż kiedykolwiek w stosunku do mnie. – Ja, Alfa Ryker Iwanow, odrzucam cię, Ayla Valdez, jako moją partnerkę i Lunę. – Co? – zapytałam, marszcząc brwi, gdy usłyszałam, jak moja matka łapie powietrze. Drzwi domu zatrzasnęły się i nie mogłam powstrzymać wstydu, który poczułam. – Czy to jakiś żart? – Masz trzydzieści sekund na zaakceptowanie odrzucenia. W przeciwnym razie… – Ja, Ayla Valdez, akceptuję twoje odrzucenie, Alfa Ryker – powiedziałam, ignorując ból, który poczułam, gdy mój wilk zawył z bólu. – Nie ma potrzeby żadnego "w przeciwnym razie"...

Najnowszy rozdział

novel.totalChaptersTitle: 67

Może Ci Się Również Spodobać

Odkryj więcej niesamowitych historii

Lista Rozdziałów

Wszystkie Rozdziały

67 rozdziałów dostępnych

Ustawienia Czytania

Rozmiar Czcionki

16px
Obecny Rozmiar

Motyw

Wysokość Wiersza

Grubość Czcionki

Rozdział 1 – Alfa Stefano | Czytaj powieści online na FicSpire