Ryker:
– Nie rozumiem, o co się złościsz, Ryker – powiedziała Bianca, kręcąc głową. Jej złość była widoczna w tonie głosu, a fakt, że truła mi głowę przez cały wieczór, wcale mi teraz nie pomagał. Wręcz przeciwnie, irytowała mnie bardziej, niż już byłem. – Dzwonisz do tego mężczyzny bez przerwy od trzech godzin. To aż nazbyt oczywiste, że unika twoich połączeń.
– Nie wtrącaj się w to, co cię nie d
















