Ayla:
Patrzyłam, jak wnoszą uśpionych członków watahy, ekipę ochroniarską, z igłami wbitymi w szyje.
Przeklęłam pod nosem, rozpoznając kurarę.
To powszechna trucizna, której gammy w mojej watasze używały, by zabijać powoli i po cichu. Dawka rzadko bywała wysoka, ale służyła głównie do powolnego zabijania. Wiedziałam, że strzały, które wystrzelono, były nią nasączone. Gdyby którykolwiek z nich traf
















