Ryker:
– Zarzuciłem przynętę – powiedziałem, patrząc na Aleksieja, moją betę, który nie spuszczał wzroku z Ayli, gdy ta oddalała się od apteki. Jej serce waliło jak młotem, a z daleka widziałem, jak drżą jej ręce.
Moja skóra pokryła się gęsią skórką i nie mogłem powstrzymać zmarszczenia brwi. Mój wilk wciąż reagował na jej dotyk, pomimo odrzucenia. Bolała mnie pierś i odwróciłem wzrok, dostrzegają
















