Nie mogłam powstrzymać uśmiechu, który rozlał się po mojej twarzy, gdy po raz setny spotkałam się z parą jasnych, błękitnych oczu, które wyglądały spomiędzy szczelin foteli przede mną. Było w nim coś, co mnie do niego przyciągało. Może to rumieńce na jego policzkach albo czupryna blond włosów wystająca spod czapki, ale ciągle do niego wracałam myślami.
Nie mogłam się powstrzymać. Był uroczy.
Wróci
















