Głośne głosy drużyny odbijały się echem po szatni, gdy chłopaki przebierali się na trening. Niedługo potem w pomieszczeniu zapadła cisza na widok trenera Anthony’ego. Wyglądał na niespokojnego i skrępowanego, stojąc przed nami. Nie umknęło mojej uwadze, że wszedł głównym wejściem, a nie z gabinetów trenerskich, jak zwykle to robił. Zawiązując korki, odchrząknął, przez co podniosłem na niego wzrok
















