Uśmiechnęłam się, wychodząc z akademika następnego ranka. Nic nie mogło mi dziś popsuć humoru. Tyler poinformował mnie, że drużyna wyjechała już na mecz wyjazdowy, co oznaczało kampus wolny od futbolistów, a co jeszcze lepsze, wolny od cheerleaderek. Chociaż moje ciało wciąż było sztywne po tym piekle, przez które przeszło w zeszłym tygodniu, czułam się dobrze. Mogłam szczerze powiedzieć, że po ra
















